Do zabawy potrzebujemy:
- rolki po papierze toaletowym
- rolki po ręcznikach papierowych
- karton
- taśma klejąca
- nożyczki.
Tata był konstruktorem, zaś dzieciaki godnie asystowały.
Gdy już udało się zrobić konstrukcję, trzeba było ją zawiesić, no i ziuuuuuu.
Zabawa wydawała mi się stacjonarna, a wrzucanie kulek było baaaardzo wyczerpujące, aż na czołach pojawiał się pot.
rewelacyjne ja zbieram własnie rolki na takie coś jesienia zrobimy :)
OdpowiedzUsuńmoje dzieci męczą mnie żebym im kupiła plastikowe COŚ oparte o tę samą zasadę... a ja strasznie strasznie nie chcę kupować- dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuń