wtorek, 29 października 2013

Tarta, brokuły i ciężki sprzęt.

Dzieci w domu, mama w domu. Jak spędzić czas z dziećmi i przygotować kolację na ciepło, a w planie tarta z brokułami i fetą?
Niemożliwe?! A jednak się udało.
Składniki wyjęte, dzieci siedzą w oczekiwaniu na to co dalej, a dalej co? Wyobraźnia zaczęła działać, Brokułowe drzewa i sprzęt ciążki, poza składnikami na kolacje na wyspę wjechała kopara z młotem pneumatycznym oraz podnośnik. Dodatkowo piła, kombinerki itp.



 
Czas na pracę też był. A robienie dziurek w cieście okazało się fajnym zajęciem.
Wartością dodaną do pracy i zabawy w jednym była konsumpcja brokułów i nikogo nie trzeba było namawiać, przecież w trakcie przygotowywania posiłku należy spróbować czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Efekt: pyszna tarta brokułowa podana z miłością.
Wspólne gotowanie to na prawdę super zabawa, kolacja przygotowana i mieliśmy jeszcze dużo czasu na inne przyjemności.

czwartek, 24 października 2013

Sandały jesienią?!

Dziecięce paluszki muszą trenować, trenować, trenować swoją zwinność, przyda się to dzieciom w przyszłości do wielu precyzyjnych czynności takich jak trzymanie kredki, długopisu.


Do zabawy potrzebujemy:
  • tekturę
  • but do odrysowania
  • flamastry
  • dziurkacz
  • sznurowadło.

Krok po kroku: odrysowujemy, wycinamy, robimy dziurki, ozdabiamy (paski, kropki, kwiatki itp.) .


Następnie nawlekamy, przewlekamy, sznurujemy ...


Wyobraźnia dziecięca nie zna granic, nasza makieta do sznurowania może być maską 


albo rzymskim sandałem.


Damska część rodziny musi wytłumaczyć męskiej, że skarpety i sandały nie idą w parze :-).

poniedziałek, 21 października 2013

Kolczaste a jednocześnie milusie?!

Jeż bardzo kojarzy się z jesienią, albo szura szur szur szur w liściach, albo dumnie prezentuje się z jabłkiem.
Postanowiliśmy zrobić sobie jeże, zdania co do techniki wykonania były podzielone więc cóż było robić, zrobiliśmy duuuużo jeży.


Do wykonania potrzebujemy:
  • szablon jeża (szablon do poprania TU)
  • widelec plastikowy
  • farbę.

Wykonanie jeża jest bardzo proste, i nie wymaga zbyt dużych przygotowań.


Do wykonania potrzebujemy:
  • plastelina (wykorzystaliśmy wielokolorowe zlepki z którymi często nie wiadomo co zrobić)
  • łupiny do kasztanów
  • jarzębina.

Zaczynamy od przygotowania jeżyka z plasteliny, kolejny krok to kolce (gdy kolce są bardzo ostro warto je przyciąć przed rozpoczęciem zabawy), nos i oczy.


Efekt końcowy:



wtorek, 15 października 2013

Niezłe jaja, czyli co jest w jajku?

Odwieczne pytanie czy jajko jest mądrzejsze od kury?! Kurę zostawiamy w spokoju, zajmiemy się jajkiem.
Zainspirowani książką "Co jest w jajku?" postanowiliśmy, to sprawdzić (kto: mama i dzieci).

 Becky Bains, "Co jest w jajku?", Wyd. National Geographic.

Najpierw przeczytaliśmy i popatrzyliśmy co o jajku i jego zawartości jest w książce.



Gdy już posiedliśmy wiedzę, sami postanowiliśmy narysować co jest w jajku. Na wcześniej przygotowanych szablonach dzieci kredkami namalowały:



W jednym jajku zamieszkał bałwanek (chyba niektórzy nie mogą się doczekać zimy), w drugim kurczak.

Gdy rysunki były skończone z lodówki na nasz stół trafiły jaja kurze i przepiórcze, porównywaliśmy kolor, kształt.

Potem nastała ciemność, a my przy użyciu latarki chcieliśmy sprawdzić co w jajku siedzi (poświeć latarką, przez całe jajo).

Dzieci chciały jednak zobaczyć co w tym środku jest tak na prawdę, więc jaja trzeba było stłuc.

W czasie naszej zabawy w garnku gotowały się jaja na twardo. Dużo przyjemności sprawiło ich obieranie i oglądanie.



Następnego dnia wybraliśmy się do zoo aby pooglądać ptaki i tam zobaczyliśmy wystawkę jaj, można było rozpoznawać, porównywać...




piątek, 11 października 2013

zwierzaki koraki - zabawa kreatywna.

Bardzo często słyszymy, że nie robicie zabaw kreatywnych z dziećmi, bo nie macie talentu... Hmm...okazuje się, że nie zawsez trzeba mieć talent. Dziś proponujemy Wam zabawę, która bedzie rozrywką i dla Was i dla Waszych pociech. Zobaczcie sami jakie to proste.


Zabawa jest rewelacyjnym wstępem do nauki i zapamiętywania nazw zwierząt i do nauki rozpoznawania i wydawania dźwięków imitujących zwierzaki, więc nawet można podciągnąć ją troszkę pod zabawę logopedyczną.

Potrzebujemy:
- korki od butelek plastikowych, mleka etc.
- piankę plastyczną (folię piankową) lub papier kolorowy
(pianka daje lepszy efekt wizualny)
- grubszy papier kolorowy- techniczny.
- ruchome oczka (można kupić lub zrobić samemu ze starych opakowań po tabletkach) opcjonalnie można wyciąć z kolorowego papieru.
Jednak ruchome OKO robi większe wrażenie :)
- klej lub pistolet do kleju silikonowego (UWAGA GORĄCE!!!)
- nożyczki
- kolorowe flamastry, najlepiej grube.

No to zaczynamy!
Z grubszego kolorowego kartonu wycinamy prostokąty. Do nich przyklejamy po brzegach korki. Tu najlepszy jest klej silikonowy używany na gorąco, jednak jeśli nie posiadacie korki można przykleić np. klejem magic, ale tu potrzebujemy ok 30 min aż klej chwyci. Na ciepło zrobimy to w 2 min.



Następnie wycinamy z pianki elementy zwierzaków. Paski dla pszczoły, półkole na głowę biedronki, serduszko na skrzydło ptaszka - prawda, że to proste. Każde zwierzę wystarczy zaopatrzyć w OKO i flamastrem domalować otoczenie.


I oto efekty w wykonaniu Mamy i córki:





czwartek, 10 października 2013

Wstęp do nauki liczenia - strzelanie kasztanami.

Jak od najmłodszych lat próbować uczyć dziecko matematyki ? Umiejętność odejmowania i dodawania kształtuje się przez wiele lat. Możemy pomóc dziecku dając mu możliwość doświadczania, aby mogło rozwijać się w zakresie liczenia. Najłatwiej dziecku jest zdobywać tajniki matematyki, gdy ma możliwość dotykania, przekładania przedmiotów, które tak na prawdę są liczmanami. Uczymy się przez zabawę, czyli przyjemne z pożytecznym. Zacznijmy od prostych zadań, stopniowo podsuwajmy dziecku bardziej skomplikowane.


Strzelanie kasztanami (zabawa matematyczna).

Zabawę rozpoczynamy rozsypując na podłodze kasztany. Ustalamy kolejność graczy. Zadanie polega na pstrykaniu w dowolny kasztan i trafianiu w leżący najdalej od niego. Tracimy możliwość ruchy gdy nie trafimy, zaś trafienie pozwala na kolejny ruch i zabranie trofeum w postaci kasztana. Zwycięża osoba, która zgromadzi najwięcej kasztanów.



poniedziałek, 7 października 2013

Korale koloru koralowego

Ostatnio jakoś coraz częściej mamy zabawy stolikowe. Tym razem postanowiłyśmy zainwestować w biżuterię I tak oto małymi nakładami finansowymi i roboczymi powstał fantazyjny naszyjnik z regulowaną długością.

Potrzebujemy:
- słomki do napojów - najlepiej kolorowe
- tasiemkę
- sznurówkę lub grubszy sznurek
- opcjonalnie wykłaczkę
- nożyczki

Otrzymujemy:
- dziecko zajęte na minimum 20 min!!!
- naszyjnik, którym zapewne pochwali się koleżankom/kolegom :)


Kolorowe słomki tniemy na ok 1 cm odcinki. Koniec wstążeczki opalamy nad płomieniem/świecą by zrobił się twardy i wygodny do nawlekania naszych słomkowych koralików. Jeśli mamy starszaka możemy owinąć wykałaczkę wstążeczką i dopiero potem opalić, dzięki temu powstanie dość bezpieczna igła, co znacznie ułatwi nawlekanie i mały projektant się nie zniechęci.  Tak przygotowany zestaw przekazujemy dziecku.


I zaczyna się nawlekanie na całego...

 I to skupienie....


 Kiedy korale zostaną waleczone dzielimy je na pół i składamy. Jeden sznur ma być dłuższy niż drugi. Na końcach robimy pętelki i przekładamy sznurówkę jak na zdjęciu. I koniec! Teraz wystarczy zawiązać korale na szyji...