Niemożliwe?! A jednak się udało.
Składniki wyjęte, dzieci siedzą w oczekiwaniu na to co dalej, a dalej co? Wyobraźnia zaczęła działać, Brokułowe drzewa i sprzęt ciążki, poza składnikami na kolacje na wyspę wjechała kopara z młotem pneumatycznym oraz podnośnik. Dodatkowo piła, kombinerki itp.
Czas na pracę też był. A robienie dziurek w cieście okazało się fajnym zajęciem.
Wartością dodaną do pracy i zabawy w jednym była konsumpcja brokułów i nikogo nie trzeba było namawiać, przecież w trakcie przygotowywania posiłku należy spróbować czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Efekt: pyszna tarta brokułowa podana z miłością.Wspólne gotowanie to na prawdę super zabawa, kolacja przygotowana i mieliśmy jeszcze dużo czasu na inne przyjemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz